Wiecie już, że od niedawna jestem szczęśliwą posiadaczką lustrzanki. Byłam przekonana, że zmieni ona zupełnie moje blogowo-modowe poczynania. Moja koleżanka śmieje się nawet, że skoro mam już na własność taki aparat i nic mnie nie ogranicza w korzystaniu z niego to stałam się wreszcie prawdziwą bloggerką, gdyż mam jej podstawowy atrybut w ręku ;P bardzo rozbawiła mnie jej uwaga, gdyż czuję, że niewiele się zmieniło. Nie zabieram aparatu za każdym razem gdy wychodzę z domu, krępuje się wyjmowaniem go na ulicy, trochę wstydzę sie spojrzeń ludzi... chyba przyzwyczaiłam się do swojego życia, a taki towarzysz trochę utrudnia mi je tylko, zamiast ułatwiać... no nic... pora się przestawić na nowy tor i czekać na przypływ odwagi i inspiracji do powstawania pięknych zdjęć, niekoniecznie stricte modowych :)
sobota, 24 marca 2012
W drodze z Poznania do....
Wiecie już, że od niedawna jestem szczęśliwą posiadaczką lustrzanki. Byłam przekonana, że zmieni ona zupełnie moje blogowo-modowe poczynania. Moja koleżanka śmieje się nawet, że skoro mam już na własność taki aparat i nic mnie nie ogranicza w korzystaniu z niego to stałam się wreszcie prawdziwą bloggerką, gdyż mam jej podstawowy atrybut w ręku ;P bardzo rozbawiła mnie jej uwaga, gdyż czuję, że niewiele się zmieniło. Nie zabieram aparatu za każdym razem gdy wychodzę z domu, krępuje się wyjmowaniem go na ulicy, trochę wstydzę sie spojrzeń ludzi... chyba przyzwyczaiłam się do swojego życia, a taki towarzysz trochę utrudnia mi je tylko, zamiast ułatwiać... no nic... pora się przestawić na nowy tor i czekać na przypływ odwagi i inspiracji do powstawania pięknych zdjęć, niekoniecznie stricte modowych :)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Ja też lubię jeździć samochodem, ale jako kierowca. :)
OdpowiedzUsuńMusze sie z Tobą zgodzić. Ja tez zawsze krępuje sie wyciągnąć swojej lustrzanki na ulicy... to głupie ale ja swoja mam od 1,5 roku i dalej jest tak samo... miłego wieczoru... camill.e
OdpowiedzUsuńojej... to mnie przestraszyłaś - liczyłam na to, że szybko mi przejdzie ;)
Usuńmoże u Ciebie będzie inaczej... :)
UsuńDobrze Cię rozumiem z tym wyciąganiem aparatu. Ja co prawda wyciągnę, ale zrobię zdjęcia tylko jak jestem z koleżanką i mam robić jej (czasem zrobię czegoś innego). Ale na wszystko przychodzi pora ;)
OdpowiedzUsuńCzuję, że miałabym takie same opory z aparatem. Też lubię być wożona samochodem, ale z muzyką i oddać się rozmyślaniom :)
OdpowiedzUsuńdlaczego się krępujesz wyciągajać aparat na ulicy? nie rozumiem tego -_-
OdpowiedzUsuńa nie uważasz że o trochę dziwne jak ludzi paraliżuje widok aparatu? zatrzymują się, nie wiedza czy mogą iść dalej, patrzą na ciebie z byka :P
UsuńHej gwiazdko zostawiłaś już u mnie adres maila pod konkursem?♥
OdpowiedzUsuńcóż za miły spam :P Nikt nie mówił do mnie gwiazdko;p
UsuńMnie też jazda autem uspokaja :)
OdpowiedzUsuńWitaj, naszukałam sie oj naszukałam jakim aparatem robisz zdjęcia ale znalazłam :) możesz napisać jaki masz obiektyw ? gratuluję pomysłów w prowadzenia bloga, zdjęcia super, pozdrawiam,
OdpowiedzUsuńAgnieszka
standardowy - 18-55 VR :) jestem z niego mega zadowolona :)
Usuńi słusznie bo zdjęcia boskie, pozdrawiam Kasiu :)
OdpowiedzUsuńzapraszam na swojego bloga http://jeanettegloves.blogspot.com/
OdpowiedzUsuń