piątek, 6 kwietnia 2012

lucky girl

Cześć Kochani ;)
Minęło troszkę czasu od mojego ostatniego postu - powód tego jest prosty, od 2 dni jestem w swoim domu rodzinnym i cieszę się tym czasem, więc blogowanie musi chwilę poczekać ;) Zresztą wydaje mi się, że nie tylko ja cieszę się tym świątecznym czasem i Was tutaj też nie będzie za wiele. Ja rzuciłam się w wir przygotowań i wyrwałam się tylko na chwilę, by czymś się z Wami podzielić i rozwiać pewne wątpliwości ;)
A mianowicie....
Czy Wam też się zdarzają takie sytuacje? - ucieka Wam tramwaj, a Wy nie wiedząc co zrobić z tą chwilą czasu, otrzymaną przez złośliwy los, znajdujecie schronienie w pobliskim second handzie. Wpadacie tylko na te 10 minut i udaje Wam się wygrzebać cuda. Nie przymierzacie, szybko płacicie i uciekacie dalej. Po powrocie do domu wreszcie przymierzacie i ku Waszemu zdziwieniu wszystko leży idealnie? ;)
Mi takie historie zdarzają się coraz częściej. Nie mam ostatnio, ani czasu, ani ochoty na długie i misternie zaplanowane wyprawy do lumpeksów. Jeżeli tam trafiam to zupełnie przypadkiem (jak w minioną sobotę) i często nie mogę uwierzyć w moje szczęście ;P
Pytanie o to gdzie wynajduje swoje ostatnie zdobycze, to chyba najczęściej zadawane przez Was pytanie - napiszę to jeszcze raz, choć mam wrażenie, że już setki razy o tym pisałam ;) - nie mam w Poznaniu ulubionych second handów, jak widzicie wpadam do nich przypadkiem i za każdym razem do innego, w zależności od tego, gdzie ucieknie mi tramwaj ;P Swoje ulubione mam za to w Kaliszu i gdy tylko odwiedzam to miasto, obowiązkowym punktem wizyty jest odwiedzenie co najmniej jednego lumpeksu. Tu w Poznaniu najlepsze kąski za szybko znikają z wieszaków, dlatego nie chodzę, nie odwiedzam, lecz przypadkiem nawiedzam i akurat wtedy towarzyszy mi szczęście ;)
Ale bez zbędnego gadania - 4 rzeczy wpadły do mojej szafy w niezwykle wiosennych i pastelowych kolorach ;) Tą soczyście turkusową będzie mogli zobaczyć w moim kolejnym outficie ;)



Przypominam i zachęcam także do wzięcia udziału w moim konkursie, w którym do wygrania jest także pastelowa bransoletka ;)

16 komentarzy:

  1. Bardzo ładne zdobycze- przynajmniej tak się prezentują ;) Sh sa świetne- wiele razy zdarzało mi się "na oko" wybrać trafiony rozmiar :)
    Pozdrawiam i zapraszam do mnie w wolnym czasie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. To jest PRAWDA !!! Najlepsze perełki z sh znajduje się, gdy wyprawa do sh jest zdecydowanie niezaplanowana, wtedy cieszę się ze zdobyczy jak dziecko i jestem z siebie mega dumna hehe :D Pozdrwaiam i najlepszego na Święta :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Kasiaaaaa - nie lubię Cię! :D Takie kolorowe perełki z sh i są Twoje! Koszula jest genialna! :) Mam pytanie, chcę kupić podobne koturny do Twoich tych czarnych, w moje znalazłam na merg, ale nie jestem pewna rozmiaru, czasami nosze 36, czasami 37 - Twoje dobrze trzymają się na nodze, wygodnie się chodzi? :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Cudne ubranka... i te kolory...! ♥

    http://lilianka-blog.blogspot.com/ - zapraszam na nowe DIY!

    OdpowiedzUsuń
  5. cudna koszula i te kolory... Nawet bym nie pomyślała, że takie perełki można w sh zdobyć :)

    Pozdrawiam serdecznie i życzę Wesołych Świąt!

    eva-style.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. piękne kolory mają te rzeczy :)
    aż trudno uwierzyć, że z lumpeksu

    Wesołych świąt !

    http://joanna-ciechacka-cieszkaa.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. Piękne kolory, już nie mogę się doczekać stylizacji z nimi. Najbardziej jestem ciekawa jak zestawisz tę koszulę ;-)

    OdpowiedzUsuń
  8. pastele sa wszedzie! :D
    obserwujemy? :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ciekawe łupy :)


    Wesołych Świat ! :))

    OdpowiedzUsuń
  10. no no fajne! :))))))) zapraszam!!!!!! http://znamimozeszwiecej.blogspot.com/ :DDDDDDDD

    OdpowiedzUsuń
  11. fajne kolorki, koszula wydaje się być ciekawa ;)

    OdpowiedzUsuń

Podziel się ze mną swoją opinią :)
pamiętaj jednak, żeby się podpisać, będzie mi łatwiej odpowiedzieć ;)