Nic tak bardzo nie kojarzy mi się się z latami '70 jak ruch hippisowski. Specyficzna kultura, specyficzna moda, cudowni ludzie. Rzadko odwołuje sie do dawnych dekad w swoich zestaw, więc jak już się na to zdecydowałam, to na całego ;) Dla mnie hippisi to przede wszystkim dzwony, frędzle i farbowane, kolorowe ubrania. Ja poszłam na łatwizne: nie przerabiałam swoich starych ciuchów, wyczarowując mozolnie nożyczkami cudne, długie frędzle, lecz jak zwykle w takich sytuacjach udałam się na allegro, które oczywiście uratowało mnie i moje ubrania przed tym co planowałam im zrobić. Spódniczki też nie farbowałam w wielkim kotle, jak jeszcze niedawno robiły to nasze mamy, ja poszukałam innego rozwiązania i kupiłam ją w h&m, a mój wysiłek ograniczył się jedynie do pójścia do przymierzalni. Chociaż marzą mi się własnoręcznie przerobione ubrania, z których mogłabym być dumna, to niestety nie mam na to czasu. Mam w głowie tyle pomysłów, które czekają na realizacje, a do lipca jeszcze tak daleko...
Kiedyś unikałam frędzli jak ognia, pamiętam jak obcinałam fruwające nitki w torebkach, jeżeli gdzieś sie takie zdarzały. A teraz po prostu obudziłam się pewnego dnia z zamiarem zaopatrzenia swojej garderoby w coś frędzlowatego :P Cały czas błądze, szukam i eksperymentuje ze swoim stylem. I powiem Wam, że w tym zestawie czuje się wyjątkowo dobrze. Ale mimo wszystko nie chciałam zgubić gdzieś siebie, w tym wszystkim, więc nie byłabym sobą gdybym nie unowocześniła zestawu wysokimi szpilkami. Przecież zawsze musi być coś kasiowego ;)
Kiedyś unikałam frędzli jak ognia, pamiętam jak obcinałam fruwające nitki w torebkach, jeżeli gdzieś sie takie zdarzały. A teraz po prostu obudziłam się pewnego dnia z zamiarem zaopatrzenia swojej garderoby w coś frędzlowatego :P Cały czas błądze, szukam i eksperymentuje ze swoim stylem. I powiem Wam, że w tym zestawie czuje się wyjątkowo dobrze. Ale mimo wszystko nie chciałam zgubić gdzieś siebie, w tym wszystkim, więc nie byłabym sobą gdybym nie unowocześniła zestawu wysokimi szpilkami. Przecież zawsze musi być coś kasiowego ;)
Wy też zakochałyście się w sznurkowych bransoletkach? Dla mnie są one kwintesencją lata. Są przepiekne, delikatne, kolorowe i takie dziewczęce. Według mnie najfajniejsze jest w nich to, że robione są ręcznie, dzięki temu są niepowtarzalne i wyjątkowe, a co najwazniejsze jeżeli tylko chcesz możesz mieć wpływ na wygląd swojego cudeńka. Osobiście polecam Wam wyroby autorki tego bloga justyna hand made. Ja jestem bardzo zadowolona ;)
Powiem Wam w tajemnicy, że jeszcze pojawi się biżuteria
Powiem Wam w tajemnicy, że jeszcze pojawi się biżuteria
autorstwa Justyny na moim blogu ;)
Dziś też poraz pierwszy stanełam przed lustrzanką, nawet deszcz, który pojawił się w połowie i zrobil z moimi włosami co tylko chciał, nie mógł mi w tym przeszkodzić.
fot. Olga
top: allegro
spódniczka: h&m
pasek: camaieu
spódniczka: h&m
pasek: camaieu
szpilki: no name
bransoletki:
bransoletki:
ach! wyglądasz prześwietnie, spódnica super no i moje ulubione frędzle! :)
OdpowiedzUsuńwooow! świetne zdjęcia i stylizacja :)
OdpowiedzUsuńświetna spódniczkai buty:)
OdpowiedzUsuńhttp://justblackpearl.blogspot.com/
bardzo fajny zestaw ! świetne szpilki ! :)
OdpowiedzUsuńtop i spódniczka po prostu cudo
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Julka
mylifeisbrilliant-julka.blogspot.com
Top jest bardzo ciekawy, a frędzle dość subtelne - spódnica też jest ciekawa, oryginalna ;D
OdpowiedzUsuńPS Jakiego aparatu używasz? :>
OdpowiedzUsuńFrędzle są boskie! Nie mają aż tak bardzo hippisowskiego stylu przez kolor - takie subtelne :)
OdpowiedzUsuńbardzo fajnie. piękne buty.
OdpowiedzUsuńChciałam kupić już dawno temu tą spódnicę ale coś mi w niej jednak nie pasowało. Skąd ten top, podałabyś mi nazwę sprzedawcy jeśli ma ich więcej?:) Generalnie wyglądasz bardzo fajnie!
OdpowiedzUsuńTaki długi wstęp o hippisach, a w ubraniu ani śladu tego klimatu - więc po co?? A szpilki to pewnie od lobutina?:))
OdpowiedzUsuńFajny look!
OdpowiedzUsuńJakie masz cudowne buuuuty!
OdpowiedzUsuńświetna stylizacja!! zakochałam się w rzemykach na ręke ahh !! :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
i zapraszam do siebie
www.mialook.pl
styl-szatynki - nie mam pojęcia, zapytam fotografa następnym razem ;)
OdpowiedzUsuńanies - większość swoich ubrań na allegro kupuje na okazjach, za małe pieniądze i są to jednorazowa aukcje, tak też było tym razem ;)
Anonimowy - wstęp jest na miejscu, nie przebieram się za hippisa, tylko wybieram główne motywy z lat 70 i unowocześniam je, przykro mi że tego nie zauważasz. Odpowiadając na twoje drugie pytanie - oczywiście, że nie, jak kupujesz pikowaną torebkę to koniecznie udajesz sie do sklepu chanel? Uważam, że czarne buty z czerwoną podeszwą wyglądają mega stylowo, nie kupiłam ich aby odgrywały rolę 'lobutinoskich'. Wiele zwykłych sieciówek wzoruje się na wielkich markach. Trzeba mieć trochę dystansu do siebie i do mody, przykro mi, że ty go nie masz ;)
Bardzo dziękuje za wszystkie komentarze :)
to jakieś stare zdjęcia ??? czy znowu nosisz grzywkę na bok :) ??? ;) świetna ta spódniczka
OdpowiedzUsuńcudowny top <3
OdpowiedzUsuńKochana, ale Ty masz nogi na tych zdjęciach... Długie i zgrabne, tylko pozazdrościć! Taki krój spódniczek i do tego te buty są dla Ciebie stworzone :)
OdpowiedzUsuńTakie pytanie: ile masz wzrostu? Bo wydajesz się wysoka.
Bardzo podoba mi się ta stylizacja!
Co do bransoletek, to jednak nie jestem przekonana. Nie podoba mi się ta moda na sznurki i rzemyki, kojarzy mi się z czasami podstawówki :)
Angel - już w poprzednim poście o tym pisałam - grzywka prosta i lato nie idą ze sobą w parze, ale na jesień do niej wracam ;)
OdpowiedzUsuńCorina - ostrożnie z ta zgrabnością ;p a mam 177 cm i nie boje sie obcasów ;) A bransoletki.... no wiesz, jednemu Kaśka, drugiemu Maryśka. Ja jestem zachwycona! ;)
cudna spódnica :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajna stylizacja, spódniczka rewelacyjna! I zmiana aparatu również na + :) Fajnie też zobaczyć na zdjęciach uśmiechniętą dziewczynę, co wywołuje miłe wrażenie, że to co robisz naprawdę sprawia Ci przyjemność :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Super!
OdpowiedzUsuńSpódniczka jest fantastyczna i buty również zachwycają :D
piekny top! frędzle lubię od zawsze:D
OdpowiedzUsuńDla mnie bomba! Top super chociaż sama fanką frędzli nie jestem :)!
OdpowiedzUsuńRewelacja! :) Dziekuje Kochana za współpracę ;)
OdpowiedzUsuńale boska spódniczka i ta bluzka z frędzelkami <3 pięknie
OdpowiedzUsuńjej jaki fajny pomysł z bluzką! i ja chcę ! zabieram sie za nożyczki :D
OdpowiedzUsuńBardzo podoba mi sie taka stylizacja, ja mimo wszystko czesto powracam do mody tamtych lat. Nie wiem czy to za sprawa wszystkich kolorow, wolnosci czy swobody w ubiorze ale uwielbiam lata 70te. Swietna spodniczka. pozdrawiam Katerina
OdpowiedzUsuńdziękuje za komentarz:)
OdpowiedzUsuńbardzo fajne masz zdjęcia:) pozdrawiam!
hej Piękna Katarzyno :) wyglądasz ślicznie!
OdpowiedzUsuńu mnie konkurs DO WYGRANIA DWIE DOWOLNIE WYBRANE RZECZY Z MUSKATO, ZAPRASZAM!
buziaki :*
nio super oglądałam Twoje zdjęcia super na każdym pozdrawiam też bym chciała umieć chodzic w szpilkach -jus
OdpowiedzUsuńŚliczna Spódnica:) Niedosyć , że ma piękny kolor, to fason ala river island. Pozdrawiam i zapraszam na mojego nowego bloga blondprincesslove.blogspot.com
OdpowiedzUsuńŚwietna ta kamizelka, będzie ciekawie wyglądać w różnych zestawach:)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie,
F.L.
podoba mi sie Twój styl i minimalizm jaki mu towarzyszy!
OdpowiedzUsuńzapraszam do siebie http://nancy-irving.blogspot.com/
Hej, historyczko!
OdpowiedzUsuńChyba pomyliłaś jednak dziesięciolecia. Oczywiście, możesz być najmądrzejsza, ale ostoja hippisów, Jefferson Airplane, Beatlesi, Hendrix... oni wszyscy tworzyli w latach 60. W tej dekadzie ta kultura działała najprężniej.
Jeśli chcesz odwoływać się do historii - pamiętaj: jest ona cholernie trudna i wymaga żmudnych przygotowań.