sobota, 12 marca 2011

5 minut z życia początkującej bloggerki...

         Zbieram się i zbieram do zamieszczenia kolejnego wpisu i jak się okazuje - początki nie są łatwe. Mimo że mam jakieś pomysły na to, jak ma wyglądać mój blog, w porównaniu z innymi blogami modowymi wciąż jest tu dość pusto. Chyba potrzebuję trochę czasu, żeby się wdrożyć w ten modowy świat i nabrać w tym płynności. 
        W głowie układają mi się zestawy, którymi chętnie bym się z wami podzieliła, ale gdy po jakimś czasie w biegu mojego życia (tak... życie dwukierunkowej, w dodatku dziennej studentki nie jest łatwe...) znajdę godzinę na zdjęcia i chętnego fotografa- co też jest trudne, gdzieś mi one umykają, nie są w stanie oddać dokładnie tego, co jest we mnie, głęboko gdzieś w mojej głowie. A ja chciałabym, żeby to, co wyrażę, było przemyślane, spójne, w fajnym miejscu, a nie tylko na tle moich cudnych garaży, które patrzą na mnie gdy tylko spojrzę przez okno - zresztą już wielokrotnie mieliście to "szczęście" oglądać moje zestawy na tym jakże "przepięknym tle".
       Jak bardzo chciałabym mieć tyle czasu, żeby móc biegać na zdjęcia wtedy, gdy mam na to ochotę. Bez odkładania w nieskończoność, kontrolowania i ograniczania samej siebie i zastanawiania się, czy to, co tu umieszczę będzie sensowne i interesujące, czy nie. Tak, boje się krytyki. Ale z drugiej strony mam odwagę eksperymentować i dzielić się tym z wami, z nadzieją, że zostanie to docenione. 
        Mam też dylemat, czy w treściach, które tu zamieszczę, ukazywać swoją prywatność. Pytanie - na ile sama będę chciała się odkrywać. Chyba będę. Chciałabym żeby blog troszkę zmienił swoją tematykę. Chce odejść minimalnie od treści typowo modowych i zająć się może trochę gotowaniem, filmem czy książką, pięknymi miejscami w Poznaniu, mam też czasem ochotę pochwalić się tym jak przemeblowałam pokój, lub jak z mamą zaszalałyśmy i pomalowałyśmy ścianę w salonie na różowo ;) Ale nie przesadzajmy... myślę że 90% bloga zostanie bez mian a 10% zajmą te mniej lub bardziej modowe rzeczy. 
        Początki zawsze są trudne i nikt nie mówił, że będzie łatwo. I wcale nie chcę tu narzekać, bo naprawdę kocham to co robię i daje mi to mnóstwo radości, ale.... no właśnie, zawsze musi być jakieś ale. Z zazdrością przeglądam blogi innych, gdzie stylizacje pojawiają się regularnie, gdzie autorki ukazują też część swojego życia. I tu pojawiają się 2 problemy... po pierwsze wstyd - nie wiem czy to dobre słowo... chodzi mi o to dziwne uczucie, które towarzyszy mi gdy na ulicy wyjmuje aparat a ludzie patrzą się na mnie jak na kosmitkę - wiem, nie każdy robi sobie zdjęcia na najbardziej ruchliwej ulicy w Poznaniu przy 12 stopniach w samej koszuli ;p
Po drugie - muszę się chyba nauczyć nosić aparat ciągle przy sobie, ba! chyba nawet powinnam z nim spać ;p Wielokrotnie spotykało mnie coś, czym chciałabym się z wami podzielić, ale po prostu nie było tego narzędzia do utrwalenia danej chwili. 

        Dzisiaj zamęczyłam was moim gadaniem i tym co leżało mi od dawna na serduszku - nie wiem czy ktoś dotrwał do końca tych moich wypocin, jeżeli tak to teraz będzie właśnie o różowej ścianie, moim pokoju i torebce... ;)

Najpierw konkurs - klik.... przypominam i zapraszam serdecznie! Czas macie tylko do jutra do 22.00 
      
         Remonty remonty remonty... prędzej czy później dopadają każdego. Jakie będą miały skutki zależy tylko od nas samych. Razem z mamą za pomocą jednej puszki farby odnowiłyśmy pół domu i nadałyśmy mu trochę drapieżny charakter;) Jak? o tym już niedługo....

         Dziś pochwalę się swoim pokojem, a raczej jego częścią, bo będzie tylko jedno zdjęcie. Prezent na 18 urodziny? 3 puszki farby. I choć trudno w to uwierzyć był to mój ukochany prezent. Nie tylko lubię zmieniać i stylizować siebie, ale również otoczenie wokół mnie.... najchętniej metamorfozę mojego pokoju przeprowadzałabym co najmniej raz na dwa miesiące ;) A wszystko zaczęło się od malinowo-koralowej farby (która na zdjęciu wyszła jak ognisty pomarańcz). Zaprzyjaźniłam ją z ciemnym kakaowym brązem i groszkową zielenią. Efekt wyszedł szalenie energetyczny i przeszedł moje oczekiwania, a moi znajomi kochają przebywać w moim pokoju. Satysfakcja jest tym większa, że pomalowałam go sama, a na niedoskonałości i nierówności patrze z dumą :) Kocham swój pokój! 


         Teraz o torebce. Kocham duże torby. Albo mała torebka - kopertówka, albo XXL, nic pośrodku. Choć małe torebki kupuje często (szczególnie w sh) tak na duże pozwalam sobie tylko 2 razy w roku, między innymi dlatego, by nie zbankrutować :) I jest, przyszła moja wymarzona, wyczekana Sigrid. Tylko, że... nie powaliło mnie... jak na torebkę typu teczka powinna być chyba większa.... jak z wygodą użytkowania jeszcze nie wiem. Mam nadzieję, że mnie do siebie szybko przekona. 


etorebka.pl

17 komentarzy:

  1. Nie wiem na czym ta torebka leży, ale wzór ma świetny, na prawdę ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. To materiał znaleziony gdzieś w lumpeksie - kiedyś będzie spódniczką ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. ale przecież na zrobienie zdjęć nie potrzeba aż godziny! opisujesz prowadzenie bloga jakby to był jakis wyczyn olimpijski ;-) pstryk i już:) do boju Kasiek do boju

    OdpowiedzUsuń
  4. ja podchodzę do bloga bardzo hobbystycznie, zdjęcia zajmują mi nie więcej niż 2 minuty, a czasem nawet nie jestem uprasowana, hobby to hobby nie musi być perfekcyjnie, to nie zadanie do wykonania a przyjemność, a jak nie mam czasu na zdjęcia trudno, przepadło i świat czegoś nie zobaczy, więcej luzu, blog powinien być przyjemnością a nie obowiązkiem

    OdpowiedzUsuń
  5. ja podobnie jak Eule_Lilaaaaa :)

    pozdrawiam i zapraszam do siebie,

    annaaaanna.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. kosmicznie wygląda ten pokój.
    Uwielbiam.

    http://littleblackorchids.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. A co studiujesz? Zawsze mnie to nurtuje :) Wiem, że socjologię, ale drugim kierunkiem jest...?

    I nie przejmuj się. Powinnaś popatrzeć na to z innej strony - ktoś docenia, to, co robisz/piszesz/tworzysz - tu mam na myśli cudowny pokój ;p Gdyby tak nie było, nie pisałybyśmy (bądź pisalibyśmy) komentarzy, a jeśli już to te o wymuszonej treści, typu 'och, kocham twojego bloga'. Powinnaś być dumna z siebie, że potrafisz pogodzić studia z przyjemnościami i zainteresowaniami :) Cieszę się, że tematyka Twojego bloga nie będzie dotyczyła tylko modowej sfery, która nie ukrywam, cieszy me upodobania i gust, ale sama lubię, kiedy dziewczyny pokazują to, jak spędzają wolny czas, co lubią sobie przekąsić ;D, gdzie bywają.
    Powodzenia, Kasiu! :)
    ♥♥♥

    OdpowiedzUsuń
  8. podoba mi się pokój i torebka, a materiał to chętnie ukradnę :)

    OdpowiedzUsuń
  9. przyjemny pokoj i fajna torebka! : )

    OdpowiedzUsuń
  10. kiwaczek2 - może i nie.... ale tak jak ja bym to chciała to zajmuje ;p - dojazd di fajnego miejsca i powrót to juz z 30 minut nistety, a ja czesto koncze zajecia kolo 18 i juz nie ma warunków...

    Eule_Lilaaaaa- oj staram sie tak podchodzić, i tak jak napisałam daje mi to wiele przyjemności i jeżeli zabrzmiało prowadzenie bloga jak katorga to przepaszam - nie miałam tego na myśli ;)

    Iga - Doradztwo zawodowe i personalne:)
    i dziękuje za tak miłe słowa otuchy:*

    wszystkim wam dziekuje za wszystkie komentarze:)*

    OdpowiedzUsuń
  11. mam ja, jest stanowczo za mala, nie mozna do niej wlozyc nic w rozmiarze a4, poza tym jak sie ten zatrzask wyrobi to mozna ja nosic tylko na ramieniu, mozesz zapomniec o noszeniu jej w rece... ale wyglada tak pieknie, ze jestem w stanie wybaczyc jej wszystko, nawet te najwieksze wady :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Super fotel! Uwielbiam takie, chciałabym mieć takie przytulne gniazdko do czytania, ale niestety - brak miejsca...

    OdpowiedzUsuń
  13. Mam identyczny kolor ścian w swoim pokoju, a także wizerunki Marylin ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Świetny pokój. Jak się nazywa farba, którą pomalowałaś swój pokój.? ;)
    Pozdrawiam cieplutko ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. świetny pokój:)
    owszem początki nie są łatwe, bo ja sama założyłam bloga i wciąż brakuje mi czasu aby zamieszczać regularnie notki :)
    wytrwałości zyczę i zapraszam do mnie

    OdpowiedzUsuń

Podziel się ze mną swoją opinią :)
pamiętaj jednak, żeby się podpisać, będzie mi łatwiej odpowiedzieć ;)