Dziś stylizacja w moich ulubionych kolorach. Nie mogę się jakoś pożegnać z pastelami.
Chociaż chowałam je już głęboko na dno szafy, musiałam dzisiaj wyjąć ta bluzkę. Czasem mam dni, że chcę poczuć się bardzo dziewczęco i zawsze tak się czuję, gdy ją tylko wkładam (może dzięki tej falbance na dole...).
Blade róże, błękity, beże - świetnie się w nich czuje i są to ewidentnie moje kolory :)
Mam nadzieję, że udowodniłam, iż nawet zimą mogą wyglądać dobrze.
Czy nie jest mdło?
Nie.
Dla mnie jest idealnie.
Oczywiście nie obyło się bez ciepłej kurtki i rękawiczek, których musiałam się pozbyć na czas zdjęć.
komin: big star
bluzka: promod
narzutka: no name
legginsy: new yorker
buty: deichmann
torebka: primark
pierścionek: h&m
Fajowa stylizacja! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńnikosview
Ładny komin
OdpowiedzUsuńaa śliczna bluzka! ;)
OdpowiedzUsuńkomin boski torebeczka również
OdpowiedzUsuńbiałych portek na zimę nie potrafię znieść :)
Spodnie są z błękitnego dżinsu ;)nie białe :)
OdpowiedzUsuńFakt, bluzeczka piękna.. jednak te spodnie kompletnie do niej nie pasują.
OdpowiedzUsuńWidzę z nią tylko i wyłącznie czarne rurki.